OCZAMI FIONY
Już długi czas jestem u Cullen’ów . Carlisle bardzo mi pomógł . Dzięki niemu, można powiedzieć , że odnalazłam siebie . Czuję się dobrze ze sobą , już nie czuję do siebie obrzydzenia , nie myślę , że jestem potworem . Uświadomiłam sobie, że wcale nie muszę ranić ludzi , wręcz przeciwnie , mogę im pomagać , tak jak to robi Carlisle .
Ostatnio skupiałam się na sobie . „Szukałam” swojego charakteru , co lubię , a czego nie . Przesłuchałam wiele rodzajów muzyki ,ale najbardziej spodobała mi się muzyka rock’owa . A w szczególności takie zespoły jak : Nirvana , Red Hot Chili Peppers , Muse , Foo Fighters , Guns’N’Roses oraz Linkin Park . Nawet zakupiłam sobie koszulki tych zespołów . Lecz gdy je zakładam Alice dziwnie się na mnie patrzy , ponieważ ona woli muzykę poważną , słucha Bacha i tych innych smentów . Ja wole porządne brzmienie .
Także bardzo lubię sport . Kiedy mi się nudzi po prostu idę pływać , biegać lub w coś grać . Często muszę siłą wyprowadzać Emmeta z domu ,aby zagrał ze mną w piłkę nożną , bo ten leń woli siedzieć na kanapie z pilotem w ręku !
W tym tygodniu w domu panuje wielki szum , wszyscy coś szepczą , chodzą rozweseleni , podenerwowani . Tylko ja nie wiem o co chodzi . Nie wiem czy powinnam się tym interesować czy nie , w sumie to nie moja rodzina …
- Nawet tak nie mów , należysz do naszej rodziny i koniec kropka .– nagle zabrzmiał głos Edwarda . Świetnie ! Zaś zrobił sobie seans moich myśli .
- Po raz kolejny Cię proszę , odwal się od mojej głowy !
- Ale twój umysł jest ciekawy . Jesteś bardzo inteligenta , co w tym domu rzadko się zdarza … - po tych słowach skinął podbródkiem w stronę Emmeta , ja na to wybuchłam ogromnych śmiechem . Wszyscy spojrzeli w moją stronę jak na jakąś wariatkę . Jeszcze nie przyzwyczaili się do mojego śmiechu . Jest on okropny , nie cierpię go . Śmieję się jak osioł , dosłownie ! A z tego powodu zawsze Emmet zaczyna mi dogadywać . W tem wszyscy zaczęli się śmiać .
- O widzę , że oślątko ożyło . Już dawno nie słyszałem jak się śmiałaś . – oczywiście Emmet musiał dorzucić swoje trzy grosze . Na jego słowa skarciłam go wzrokiem . Rosalie to zauważyła . Nie za bardzo przepadała za mną , zaś ja ją lubiłam , nie miałam nic do niej . Więc nie wiem , co ona we mnie widzi takiego , że za każdym razem mierzy mnie wzrokiem ,jak najgorszego wroga .
- Emmet idziemy . – zakomunikowała mu i stała nad nim ,niczym mamusia każąca dziecku ubrać się do szkoły .
- Alee mecz !
- Żaden mecz , idziemy .
- Noo dobra … - wstał i oboje poszli do swojej sypialni . Ocho ! Już wiem co się będzie działo . Ostatnim razem aż odgłos łamanych desek w łóżku dobiegł do mojego pokoju . Niczym króliki ! Usłyszałam jak w rogu pokoju Edward i Jasper śmieją się ze mnie .
- Czyżbyś znowu mnie podsłuchiwał Edwardzie ? .
- Ależ oczywiście . Jakżebym mógł odmówić sobie tej przyjemności . – i uśmiechnął się szyderczo . Na co ja wystawiłam mu język . W tym momencie do pokoju weszła rozchichotana Bella , jeszcze nie widziałam jej w takim stanie . Teraz nie przypominała Belli , uśmiechającej się delikatnie , tylko tym razem była podobna do Alice , wiecznie chichoczącego chochlika .
- Bello o co chodzi ? – zapytałam , bo już nie mogła znieść tego ,że wszyscy o czymś wiedzą ,a ja nie .
- Wczoraj . Właśnie wczoraj Renesmee wzięła ślub z Jacob’em . – otworzyłam oczy w zdumieniu . Popatrzyłam na wszystkich , też byli zdumieni . Czyli nie tylko ja o tym nie wiedziałam …
- Jakto WZIĘLI ŚLUB ?! – tak jak myślałam najgorzej zareagował Edward .
- Przecież mówiłam ci ,że Renesmee chce wyjść za mąż za Jake’a .
- Tak ,ale myślałem , że to po ich przyjeździe …
- Takie tam suprise … - wtrąciłam . – Ale powinieneś się cieszyć ,że wyszła za Jacob’a . Ufasz mu prawda ?
- No niby tak …
- To nie masz się przecież czego martwić . Ciesz się ,że nie wyszła ,za jakiegoś narkomana czy alkoholika ! Tylko za porządnego chłopaka , który był przy niej od dnia jej narodzin .
- Może i masz rację .
- Brawoo Fiona , jesteś jedyną osobą , która przygadała mojemu bratu . – niespodziewanie odezwał się Jasper . Nagle drzwi do domu się otworzyły . Wszedł przez nie zabójczo przystojny wampir . Aż zaparło mi dech w piersiach ,a to przecież dziwne, bo będąc wampirem , nie oddycham …
______________________________________Przepraszam , że taki krótki i nudnyy ,ale musiałam coś dodać , bo dawnoo się tu nie pojawiałam :D postaram się to poprawić w przyszłym tygodniuu , bo narazie mam mase nauki -.- mam nadzieję ,że mimo iż nie było mnie przez bardzo długi okres czasu ,to ktoś tu jeszcze zagląda i jestem oczywiście tym osobom wdzięczna za to :3 W SOBOTĘ OBIECUJE ,ŻE POJAWI SIĘ NOWY ROZDZIAŁ . tym razem ciekawszy : >
Uohoho :D Dobry, dobry ! ^^
OdpowiedzUsuńJa tu zaglądam, zaglądam i się doczekałam rozdziału :3
Tyryryry ! ^^ Czekam na sobotę :> I zapraszam do siebie na nowy rozdział :3
Niech pojawi się eric niech Renesme będzie z Erickiem
OdpowiedzUsuńPlis