Nasz samolot był już gotowy . Wszyscy ruszyli w stronę wejścia . Troszkę się stresowałam , bo nigdy nie leciałam samolotem . Weszliśmy . Pokazaliśmy hostessie bilety ,a ta wskazała nam nasze miejsca . Rzędy były trzyosobowe . Mi trafiło się miejsce pod oknem . Usiadłam wygodnie . Jake , który miał miejsce obok mnie , najpierw włożył nasze bagaże podręczne do schowka , a potem usiadł . Nagle do samolotu weszła jakaś dziunia . Miała założone czarne szpilki , mini tego samego koloru i biały top z ogromnym dekoltem . Długie czarne włosy opadały jej na ramiona . Była całkiem ładna ,ale zbyt sztuczna . Zauważyłam ,że zostały tylko dwa wolne miejsca , obok jakiegoś starszego pana i obok Jacoba . Modliłam się ,żeby nie usiadła obok mojego chłopaka . Podeszła do hostessy , a ta powiedziała jej gdzie usiąść . Spojrzała w naszą stronę i na jej twarzy pojawił się szyderczy uśmieszek . O nie ! Tylko nie to … Idąc ku nam poprawiała włosy , naciągała bluzeczkę , aby dekolt był jeszcze większy i wydęła usta ,tak ,że wyglądała , jakby miała je sztuczne … O boże co za sucza! Usadowiła się na swoim miejscu , spojrzała w stronę mojego chłopaka , potem na mnie , potem znów na Jaka’a i uśmiechnęła się triumfalnie .
-Witaj ! – powiedziała seksownym głosem , myślałam ,że tam wybuchnę ! Jake spojrzał na nią zdezoriętowany . Popatrzył na jej twarz ,a potem… oczywiście , na cycki ! Zrobił wielkie oczy .
- Cześć . – odpowiedział jej . Dyszałam już ze złości . Spokojnie Nessie , on przecież nie zainteresuje się taką lalunią . Nagle pilot zabrał głos i poprosił ,aby zapiąć pasy . Pospiesznie wykonałam o co prosił . Zaczęliśmy startować . Chwyciłam Jacoba za rękę . Bałam się trochę . On uśmiechnął się do mnie słodko i mocno uścisnął moją dłoń . Ona to zobaczyła i zrobiła złą minę . Nie przejęłam się tym ani trochę . Jake jest mój i zawsze mój pozostanie . Podczas lotu rozmawiałam z moim chłopakiem i naglę usnęłam . Spałam tak chyba dobre 2 godziny , aż się przebudziłam . Usłyszałam chichot jakiejś dziewczyny i śmiech … Jake’a ?! Z ogromną prędkością spojrzałam w jego stronę . Razem z tą pizdą rozmawiali i śmiali się . Teraz to już byłam wściekła . Spostrzegłam ,że trzyma ona rękę na nodze mojego ukochanego . Już miałam jej się rzucić do gardła . Nie miałaby przy mnie szans . Jakie może mieć szanse zwykły śmiertelnik z pół wampirem ? Żadne. Ale postanowiłam się uspokoić . Chrząknęłam wystarczająco głośno ,aby mnie usłyszeli . Jacob speszony spojrzał w moją stronę .
- O cześć skarbie … nie wiedziałem ,że już nie śpisz … właśnie Hannah opowiadała mi historię jak to … - i przerwał , bo zauważył ,że patrzę się ze złością na jego nogę , na której ta małpa trzymała dłoń . Szybko ją zrzucił . Spojrzał na mnie potulnym wzrokiem . – Przepraszam cię . – wybąknął .
- Za co ty ją przepraszasz ?- z rozbawieniem zapytała ta „lalka” .
- To nie on powinien mnie przepraszać , tylko ty . Powinnaś przeprosić za to ,że jesteś taką suką ! – powiedziałam ze złością przez zaciśnięte zęby .
- Że co proszę ?! – powiedziała oburzona .
- To co słyszałaś .
- Hahaha , jesteś śmieszna . Zachowujesz się jak małe dziecko .
- To nie ja podrywam chłopaka wiedząc ,że on ma dziewczynę . To nie ja ubieram się jak dziwka . To nie ja …
- Nessie proszę cię , uspokój się . – błagał Jake .
- Nie zdołam się uspokoić dopóki ona tu siedzi . – w tym momencie podeszła hostessa .
- Przepraszam bardzo , ale inni pasażerowie skarżą się , że państwo się kłócicie i nie dajecie im odpocząć .
- Przepraszamy bardzo . – Jacob wyręczył nas . – Ale mam prośbę . Wtedy na pewno nie usłyszy pani żadnej kłótni .
- Tak ? Jaką ? – zapytała zaciekawiona hostessa .
- Prosiłbym o przeniesienie tej pani na inne wolne miejsce ,ponieważ to ona jest przyczyną tych kłótni. – mówiąc to wskazywał na Hannah . Byłam w szoku . Wstawił się za mną .
- Pffff ! – ta małpa wstała i odeszła z obrażoną miną .
Reszta lotu minęła w ciszy . Byłam mu wdzięczna za to ,że się za mną wstawił ,ale wciąż byłam zła . Gdy wylądowaliśmy poszłam po swój bagaż i zaczekałam na Jacob’a . Gdy podszedł od razu zapytał :
- Wciąż się na mnie gniewasz ?
- Nie gniewam się , tylko jestem zła .
- To jedno i to samo .
- No to widzisz , masz już odpowiedź .
- Skarbie , naprawdę cię przepraszam , ale ty zasnęłaś , a mi się nudziło . Ona zaczęła do mnie gadać i tak jakoś się to dalej ciągło …
- A to ,że jej ręka spoczywała na twojej nodze , to też przez to ,że ci się nudziło ?
- Nawet nie zauważyłem , kiedy położyła ją tam . Uwierz mi . Nie mam z nią nic wspólnego . – no i zrobił te przeklęte proszące oczka ! Nie miałam siły im się przeciwstawić , uległam …
- No dobrze …
- Kocham cię ! – powiedziawszy to podszedł blisko mnie i złożył namiętny pocałunek na moich ustach. Potem spojrzałam mu prosto w oczy .
- Ja też cię ko… - tylko to zdołałam wydusić , bo on znów wpił swe usta w moje .
Następnie podążyliśmy w stronę taksówek . Trzymaliśmy się za ręce i oboje promiennie uśmiechaliśmy . Już mieliśmy wsiadać do taksówki gdy podszedł do nas pewien mężczyzna ubrany w garnitur.
- Przepraszam , czy pan Black i panna Cullen ?
- Tak , zgadza się . – odpowiedziałam zdziwiona . Skąd on nas zna ?!
- Proszę za mną . – powiedział uprzejmie .
- Przepraszam ,a kim pan jest ? – zadał pytanie Jake .
- Jestem waszym szoferem . Czy pani Alice nic nie mówiła ? – Alice !? Ona zawsze coś musi uknuć .
- Niestety, nic nie mówiła .
- Ale teraz państwo wiecie kim jestem , więc zapraszam do wozu . – wskazał ręką na ogromną czarną limuzynę . Zrobiłam wielkie oczy . Wziął od nas bagaże i otworzył drzwi . Weszłam do środka . Nie mogłam się nadziwić . Skąd tu się wzięło tyle miejsca ? Usiadłam wygodnie . Wyciągnęłam telefon z kieszeni . Wybrałam numer do Alice . Już po pierwszym sygnale odebrała .
- I co dolecieliście bezpiecznie ? Jak wrażenia ? Podoba ci się tutaj ? Dojechaliście już do hotelu ? – chochlik zasypywał mnie masą pytań .
- Alice ! Spokojnie …
- Oj . No tak . Przepraszam zapędziłam się troszkę .
- Po pierwsze , lot minął bardzo dobrze , no z wyjątkiem jednego pewnego zdarzenia . Ale o tym opowiem ci w domu . Po drugie , jeszcze nie jesteśmy w hotelu , dopiero wsiedliśmy do wozu . A propos wozu . Alice , co ci strzeliło do głowy ,żeby wynajmować limuzynę i szofera ?
- Moja bratanica musi mieć to , co najlepsze . – odpowiedziała z dumą .
- Alice ,jestem ci za to wdzięczna ,ale czasami przesadzasz …
- Czasami ? – prychnął śmiechem mój ukochany .
- Powiedz Jake’owi ,że go słyszałam . – odparła moja ciotka .
- Jacob , ona mówi ,że cię słyszała . – powiedziałam od niechcenia .
- No i o to chodziło . – zaczął się śmiać .
- Jak tylko przyjedziecie ,to dostanie mu się .
- Hahahaha , już to widzę . – drwił sobie Jake .
- Dobra,skończcie już . – denerwowało mnie już to ich przekomarzanie się .
- Dobrze , trzymaj się Nessie !
- Pa , Alice ! – i się rozłączyłam .
Jechaliśmy główną ulicą . Było pełno ludzi . Z wyglądu można stwierdzić, że większość z nich to turyści. Podobało mi się tutaj . Miasto tętniące życiem . Pełno kolorowych straganów . Wszyscy ludzie byli uśmiechnięci ‘od ucha do ucha’ . Nagle skręciliśmy w jakąś polną drogę . Było na niej może zaledwie trzech ludzi . Wjechaliśmy do jakiegoś ogromnego lasu , gdzie już całkiem żywej duszy nie było . Trochę to było dziwne . Znajdowaliśmy się daleko od jakichkolwiek hoteli . W oddali zobaczyłam domek . Gdy podjechaliśmy bliżej zauważyłam ,że to nie żaden domek , tylko wręcz pałac ! Był ogromny . Cały był z drewna. Miał dwa piętra . Trzy metry od domu znajdowała się plaża i morze . Samochód zatrzymał się . Szybko wyleciałam z auta . Rozglądałam się z szeroko otworzonymi oczyma. Tu jest cudownie ! Weszłam pospiesznie do środka . Przedpokój był zwyczajny , pomalowany na biało . Była tam tylko drewniana szafka na buty , wieszak na ubrania i parę obrazów . Skręciłam w prawo . Znajdowałam się teraz w pokoju głównym . Był w kolorze kremowym . Brązowe stare meble idealnie pasowały do tego koloru . Gdzieniegdzie były położone skóry dzikich zwierząt . Poszłam do następnego pomieszczenia , okazało się ,że to kuchnia . Była w kolorach niebiesko- białych . Efekt był bardzo ładny . Potem była łazienka . Była malutka . Zielone płytki , biały prysznic i tego samego koloru ubikacja i komoda . Podejrzewałam ,że większa znajduje się na górze . Popędziłam szybko po schodach . Na górze był mały przedpokoik w kolorze żółtym . Była tam tylko mała półeczka w kolorze niebieskim . Znajdowały się tam też trzy drzwi , prowadzące do kolejnych pomieszczeń . Otworzyłam pierwsze . I tak jak się spodziewałam, znalazłam się w ogromnej łazience . Wanna , w której spokojnie zmieściłyby się trzy osoby, znajdowała się na środku . Na jednej ścianie wisiało ogromne lustro ,a pod nim mieściły się dwie umywalki . Był tak także jeszcze jeden prysznic , ubikacja , bidet , półeczki , itp. Łazienka była w kolorach brązowo – kremowo – białych . Podążałam teraz do następnego pokoju. Otworzyłam drzwi i moim oczom ukazała się wspaniała sypialnia ! Była ona w kolorach czerwono – czarno – białych . Wielkie łoże z baldachimem , które w całości było w bieli wspaniale wyglądało na czerwonej ścianie . Równolegle do łóżka , znajdowała się ściana , także koloru czerwonego , przy której znajdowała się ogromna stara czarna szafa z elementami białego koloru . Wisiał tam także obraz , miał białą ramę . Namalowana była tam jakaś para . Wyglądał on bardzo staro . Kobieta , która się tam znajdowała kogoś mi przypominała , tylko nie wiem kogo … U dołu obrazu zobaczyłam ,że jest wyryta litera „ E ” . Nie rozumiałam o co chodzi … Postanowiłam dalej zwiedzać pokój . Na następnej ścianie , koloru białego , były dwie czarne komody , czerwona lampa oraz lustro w szkarłatnej ramie . Na panelach spoczywał puszysty biały dywan. Było tutaj cudownie ! Tak jak w innych pokojach meble były bardzo stare , tylko niektóre rzeczy były nowe i wyglądały jakby dopiero co były dodane do wnętrza , ściany były trochę wyblakłe , ale nie przeszkadzało mi to , tak nawet wyglądało ładniej. Lubiłam domki w starym stylu .Udałam się do następnego pomieszczenia . Niestety gdy chciałam otworzyć drzwi nieudało mi się to , ponieważ były zamknięte . Zobaczyłam ,że na niebieskiej półeczce w przedpokoju leży stary klucz . Wzięłam go . Włożyłam do zamka i przekręciłam . Udało się ! Drzwi otworzone . Był to malutki pokoik . Ściany pomalowane na jasną zieleń , drewniane łóżko z białą pościelą . Na środku stał mały drewniany stoliczek i malutkie białe krzesełko . Otworzyłam białą szafeczkę , która znajdowała się pod ścianą . Była tam stara szmaciana laleczka . Obok niej leżało stare , wyblakłe czarno – białe zdjęcie . Wzięłam je w dłoń . Znajdowała się tam ta sama kobieta , co na obrazie , tylko tym razem nie była z mężczyzną , tylko z malutką dziewczynką , wyglądała na co najmniej roczek . Odwróciłam zdjęcie . W tyle było napisane :
„ Kochani Julian i Harris ,
Kocham was z całego serca , ale niestety muszę was opuścić . Tak będzie dla was lepiej . Nigdy nie przestanę o was myśleć . Zawsze pozostaniecie w moim sercu , do końca życia i nawet dłużej .
Ty Julian wyrośniesz na śliczną , mądrą i rozsądną dziewczynę , jestem tego pewna . Opiekuj się ojcem . I pamiętaj ! Nigdy nie daj się zastraszyć i stawiaj zawsze na swoim , a osiągniesz wszystko .
A ty Harris , wiedz , że jesteś jedynym mężczyzną w moim życiu . I zawsze byłeś . Nie boję się ,że pod twoją opieką Julian zejdzie na złą drogę , nie . Wiem na pewno ,że wychowasz ją najlepiej jak umiesz .
Jeszcze raz KOCHAM WAS .
Żegnajcie .
E . ”
Łzy napłynęły mi do oczu . Wzruszyłam się . I znowu ta „ E ” … Postanowiłam ,że dowiem się kto to jest . Z dołu usłyszałam wołanie Jacoba . Zamknęłam drzwi na klucz i odłożyłam go na miejsce . Zbiegłam na dół .
- Płakałaś ? – z troską zapytał się Jake .
- Nie … ja tylko …wzruszyłam się . Tu jest tak pięknie . – na razie postanowiłam nie mówić mu o tym .
- Racja , jak w raju . – powiedziawszy to przytulił mnie mocno . W mojej głowie cały czas widniała ta „E ” . Muszę się dowiedzieć kto to jest … albo był …


_______________________________
Noo i jest . W końcu go skończyłam . Podejrzewam ,że następne posty będą się pojawiać jeszcze żadziej , bo zaczynają się wakacje i znając życie , nie będę miała czasu na pisanie . Ale postaram się pisać jak najczęściej . Mam nadzieję ,że się spodoba : )
Cudowny rozdział. Achh ta zazdrość :3 Mam nadzieję, że już niedługo będzie następny rozdział. ; )
OdpowiedzUsuńzapraszam : the-world-of-my-lifee.blogspot.com
Wspaniały ;)) Wciąga to opowiadanie ! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam :
http://whosayslove1d.blogspot.com/